Przeniesiona na ekran kinowy historia bł. Karoliny Kózkówny jest bez wątpienia ważnym głosem w świecie, który zagubił gdzieś podstawowe wartości. Jest to niezwykle artystyczny, a zarazem prosty obraz przypominający współczesnemu widzowi, że jedyną odpowiedzią na zagubienie i samotność jest głęboka wiara w Boga. Zerwany kłos to także dowód na to, że potrafimy robić dobre filmy o ważnych sprawach.
Jesteś tutaj
Recenzje
Katolicka komedia? Brzmi nieszczególnie, ale Włosi udowodnili, że to bardzo dobre połączenie. Jak Bóg da w reżyserii Edoardo Falcone to film, który naprawdę warto zobaczyć. I zdrowo się pośmiać.
Zaskakujące, jak dużo osób wie o objawieniach w Lourdes, o ich treści, natomiast niewiele wiadomo o wizjonerce, która przez Kościół Katolicki w ubiegłym stuleciu została uznana za świętą.
W serii „Ludzie Boga. Fakty. Cuda. Tajemnice” wydawca pragnie nam przybliżyć niektóre postaci Kościoła czy też miejsca otaczane szczególną czcią, a z jakiegoś powodu owiane tajemnicą bądź też niezrozumiałymi z ludzkiego punktu widzenia wydarzeniami. Tak też jest z nazaretańskim domkiem Maryi, który do dnia dzisiejszego znajduje się w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny w Loreto we Włoszech.
Film spodobał mi się. Doceniam w szczególności starą szkołę aktorską, gdzie aktorzy starali się swoją mimiką twarzy, czasem zbyt przejaskrawioną, oddać emocje i nastroje poszczególnych scen.
Dwa filmy, jeden z 1951 r. w reżyserii Rafaela Gila oraz drugi z 1997 r. w reżyserii Fabrizio Costy, przedstawiają na różne sposoby wydarzenia z Fatimy sprzed prawie stu lat.
Zaprzeczanie istnienia Jezusa nie sprawia, że Go nie ma. Pokazuje natomiast, że żadne dowody nie są w stanie przekonać przeciwników Jezusa. Oczywiste? Po obejrzeniu Bóg nie umarł 2 okazuje się, że nie.
Film Sprawiedliwy pokazuje, że zło nie ma jednego imienia, tak samo jak dobro. Są mniej i bardziej źli, są też dobrzy, są prawie święci. I choć w tle toczy się bezsensowna wojna, to dobro zdaje się już zwyciężać.
On kocha ją, ale w nim kocha się inna. Dzieje się to w pewnym włoskim liceum. Życiu młodych ludzi towarzyszą dorośli – rodzice i nauczyciel, który próbuje rozbudzić marzenia uczniów, a jednocześnie trenuje boks. To wszystko w filmie Biała jak mleko, czerwona jak krew. Drugi człon tytułu zapowiada, że w tym filmie naprawdę będzie pod górkę.
Cotolay nie tylko przenosi nas – bardzo schematycznie – do XIII wieku, ale przede wszystkim do świata wzajemnej ludzkiej życzliwości.